koncert promujący drugą płytę zespołu.
BIBIKINGS to szczecińska grupa muzyczna wykonująca muzykę z pogranicza rocka. Siłą zespołu jest nieposkromione zamiłowanie do poszukiwania nieoczywistych brzmień, minimalizmu środków i barwy słów.
skład płyty "Pół na pół":
Bibianna Chimiak - wokal, klawisz
Konrad Cwajda - gitara
Tomasz Kubik - perkusja, drugi wokal
Mateusz Spustek - bas, drugi wokal
Dwa lata po nagranym i wydanym własnymi siłami debiutanckim albumie, szczeciński zespół powraca z nowym materiałem. Debiut był więcej niż obiecujący, miło że na drugiej płycie grupa dowodzona przez wokalistkę i instrumentalistkę Bibiannę Chimiak zaprezentowała się z jeszcze ciekawszej, dojrzalszej strony. Tytuł można interpretować różnie, osobiście skłaniałbym się do wersji, że mniej więcej połowa utworów to urocze, czasem dość mroczne ballady, druga połowa – piosenki lżejszego kalibru, żywsze. Trafiamy nawet na tekstowy i muzyczny pastisz („Przepis”), albo na utwór utrzymany w klimacie lat sześćdziesiątych („Godziny” z klawiszowym motywem wziętym wprost z dawnych hitów The Animals). Jako się rzekło parę wersów wyżej, pierwsza połowa płyty to zupełnie inny klimat. W trwających ponad siedem minut „Brzegach” Bibikings zapuszczają się w krainę melancholii, nie tak daleką od dokonań Marianne Faithfull, bądź nastrojowego wcielenia Nicka Cave'a. (...) Robert Dłucik (Rockarea 15.01.2019)
koncert promujący drugą płytę zespołu.
BIBIKINGS to szczecińska grupa muzyczna wykonująca muzykę z pogranicza rocka. Siłą zespołu jest nieposkromione zamiłowanie do poszukiwania nieoczywistych brzmień, minimalizmu środków i barwy słów.
skład płyty "Pół na pół":
Bibianna Chimiak - wokal, klawisz
Konrad Cwajda - gitara
Tomasz Kubik - perkusja, drugi wokal
Mateusz Spustek - bas, drugi wokal
Dwa lata po nagranym i wydanym własnymi siłami debiutanckim albumie, szczeciński zespół powraca z nowym materiałem. Debiut był więcej niż obiecujący, miło że na drugiej płycie grupa dowodzona przez wokalistkę i instrumentalistkę Bibiannę Chimiak zaprezentowała się z jeszcze ciekawszej, dojrzalszej strony. Tytuł można interpretować różnie, osobiście skłaniałbym się do wersji, że mniej więcej połowa utworów to urocze, czasem dość mroczne ballady, druga połowa – piosenki lżejszego kalibru, żywsze. Trafiamy nawet na tekstowy i muzyczny pastisz („Przepis”), albo na utwór utrzymany w klimacie lat sześćdziesiątych („Godziny” z klawiszowym motywem wziętym wprost z dawnych hitów The Animals). Jako się rzekło parę wersów wyżej, pierwsza połowa płyty to zupełnie inny klimat. W trwających ponad siedem minut „Brzegach” Bibikings zapuszczają się w krainę melancholii, nie tak daleką od dokonań Marianne Faithfull, bądź nastrojowego wcielenia Nicka Cave'a. (...) Robert Dłucik (Rockarea 15.01.2019)